ligijne. Otóż, Tetmajer, namontowany, kropnął list do proboszcza Panny Marji, prałata Krzemińskiego, oznajmiając, ni mniej ni więcej, że, oburzony destrukcyjną działalnością misyj, postanowił, wraz z dwiema córkami Jadwigą i Anną, opuścić łono katolickiego kościoła i przyjąć inny (nieokreślony bliżej) obrządek chrześcijańskiego wyznania”.
Przespawszy się, Tetmajer musiał mieć nieco nieczyste sumienie po tym liście, i poszedł się zwierzyć przezacnej opiekunce wszystkich artystów i innych warjatów, Sewerowej Maciejowskiej, żonie głośnego pisarza, Sewera.
— A cóż z trzecią, z Klimą? — spytała Sewerowa. (Tetmajer miał wówczas trzy córki).
— Wie pani, — odpowiedział całkiem szczerze, choć nieco zakłopotany pan Włodzimierz, Klima była chrzczona w kościele na Piasku, tam jest taki zacny proboszcz, ma taką pyszną wódkę paloną na miodzie, nie chciałem mu robić przykrości i z Klimą dałem już pokój...
Oczywiście, poczciwa Sewerowa poszła do prałata Krzemińskiego i załagodziła tę apostazję: list uznano za niebyły.
Obok tych gości z miasta, przed którymi Tetmajer krył się w życie, zachodziła do Bronowic coraz liczniej gromadka innych, których chętnie witał i przygarniał. Był to artystyczny światek krakowski, literatura, malarstwo. Ten i ów najmował w Bronowicach izbę u chłopa i malował tam przez lato. Tańczono, śpiewano, pito; gości ci wnosili do Bronowic
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marzenie i pysk.djvu/123
Ta strona została uwierzytelniona.