scenie zatraca się to najczęściej; pomięszanie to jest bardzo delikatne i trudne do wydobycia; nie ulega jednak wątpliwości, że w intencjach Wyspiańskiego rola ta miała wybitny odcień komiczny. „Pan młody”, to chwilami szczery człowiek, to jednak zarazem ten literat wciąż w poszukiwaniu tematu, papierowy inteligent w zetknięciu ze wsią, z którą nigdy nie stworzy organicznego połączenia. Dodajmy, iż sam Rydel ze swoją zmiętą twarzą, cerą bibljotecznego móla i wiecznemi binoklami na nosie a zarazem w kierezji i czapce zamiatającej powałę olbrzymiem pawiem piórem, był już zewnętrznie jakby humorystycznym tego „zbratania” symbolem.
Niepodobna dobrze zrozumieć postaci Dziennikarza, o ile się ją oderwie od figury, z której wyszła. Wiadomo, iż Dziennikarzem tym był Rudolf Starzewski, redaktor krakowskiego „Czasu”. Starzewski, była to jedna z najświetniejszych polskich inteligencji współczesnych; zamiłowania literackie skierowały go do Czasu, którego poziom kulturalny wznosił się wówczas pod tym względem o wiele ponad inne pisma. Niebawem wciągnęła go polityka; wybitne zdolności, które umiano ocenić, powołały go bardzo młodo na stanowisko redaktora. Mimo to, upodobaniami swemi, życiem osobistem, pozostał w okręgu świata artystycznego, z którym był w serdecznej zażyłości. W epoce Wesela Starzewski był również krytykiem teatralnym, i bardzo niepospolitym.
Redaktor Czasu, było to w owej dobie galicyjskiego życia politycznego stanowisko bardzo wybitne:
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marzenie i pysk.djvu/129
Ta strona została uwierzytelniona.