Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marzenie i pysk.djvu/144

Ta strona została uwierzytelniona.
ZATARG BOHATERÓW „WESELA”.

Przeglądałem w tych dniach papiery po Elizie Pareńskiej. Listy Przybyszewskiego, Wyspiańskiego, Wojtkiewicza, Włodzimierza Tetmajera, Edwarda Leszczyńskiego, Sewera, Reymonta, Asnyka, bileciki Tadeusza Pawlikowskiego, i wielu jeszcze innych, którzy przesunęli się przez ten jedyny w swoim rodzaju salon krakowski. I przyszło mi na myśl, że w historji wczorajszego Krakowa, do której wpół-mimowoli zbierają mi się materjały, nie może braknąć imienia tej niezwykłej kobiety. Gdzie chodzi o przejawy życia artystycznego, rezultat jest poniekąd wypadkową dwóch czynników: ziarna i gleby; ci, którzy indywidualnością swoją tworzą atmosferę dla sztuki, są jej czynnikiem bardzo istotnym, choć często nieznanym.
Do ostatniego dziesiątka lat ubiegłego wieku, Kraków miał piętno arystokratyczne. Było kilka pałaców, „towarzystwo”, a pod tem — bałucczyzna; komiczny świat „radców pana radcy” lub „gęsi i gąsek”. Wszystko to, co wyrastało nad poziom tego mieszczaństwa, wchodziło potrosze w zaczarowany krąg „towarzystwa”, tem potulniej dzieląc jego ciasnoty i „dobrze myślące” uprzedzenia. Stanisław Tar-