Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Obrachunki fredrowskie.djvu/148

Ta strona została uwierzytelniona.

(O wpływie Moljera na rozwój komedji polskiej). Są tedy: Rzewuski, Bielawski, Czartoryski, Krasicki i inni. We wstępie do swojej komedyjki Kawa, ks. Adam Czartoryski uważa za potrzebne dać taką charakterystykę Moljera: „Jan Poquelin Moljer urodził się w Paryżu r. 1620. Twórca nowożytnej komedji, szczęśliwy w wyborze i prowadzeniu charakterów, wszystkie jego dzieła naznaczone są piętnem szczerej wesołości”. Trzeba przyznać księciu panu, że się nie wysilił; ale faktem jest, że do dziś dnia, niejeden z naszych polonistów, mówiąc o Moljerze, obraca się jakgdyby w kręgu tej niebogatej charakterystyki.
Przekłady Moljera mnożą się. Amfitrjon, przyswojony przez Zabłockiego, długo cieszył się zasłużoną jak na swój czas reputacją. Bogusławski tłumaczy (i znowuż przerabia) Szkołę kobiet i Przekory miłosne. Sporo jest przekładów bezimiennych, wydawanych w tomach Teatru Polskiego około r. 1780; w nich znów często wiersz Moljera zamienia się na prozę (Szkoła kobiet, Szkoła mężów), akcja przenosi się do Warszawy, młody amant staje się „porucznikiem”. Dobór tłumaczonych sztuk jest bardzo nierówny; jedne tłumaczono po kilka razy, innych wcale. Najczęściej były przekładane i przerabiane Pocieszne wykwintnisie, przyczem oczywiście pierwotna wyrazista barwa i intencja oryginału zmieniały się w ogólnik, upstrzony efektami rubasznego komizmu. Wogóle dobierano z Moljera to co mogło być przez współczesnych zrozumiane i odczute, a sposobem podania starano się go zbliżyć do smaku publiczności. Przekłady, przeróbki, naśladownictwa Moljera (ale głównie pewnego Moliera, tego od farsy) jak również przekłady, przeróbki i naśladownictwa jego francuskich naśladowców, wszystko to zlało się w dość ża-