kiem czego Moljer widział się zniewolonym radzić sobie inaczej”... ten cytat, wyjęty z uczonej książki, to próbka podkopów „porównawczych” naszej fredrologji. Jeden bąknie, że siłą komiczną Fredro przewyższa Moljera; drugi że „Fredro ma wszystkie niemal przymioty Moljera, a tę wyższość, że”... i t. d. Inny, snując ryzykowną analogję między Panem Jowialskim a... Mizantropem, konkluduje, że „genjusz naszego autora sięga na wyżyny, na których nawet Moljer królował wyjątkowo”. Inny odkryje, że Fredro przewyższa Moljera architektoniką, biorąc sobie za przedmiot do tej demonstracji Mieszczanina szlachcicem, widowisko dworskie, stanowiące, jak wiadomo, pretekst do „ceremonji tureckiej”, komedjobalet wcale nie pisany jako samoistna komedja! Inny: „Każda z właściwości Pana Geldhaba mogłaby posłużyć Moljerowi czy moljerystom (!) za temat do odrębnej postaci”... „W Ślubach panieńskich — czytamy znów — zrealizował Fredro najwyższy ideał artystyczny, jakiego nawet Moljer nie osiągnął”... Ówdzie znów Fredro „przewyższył Moljera co do intrygi”... Inny, zaznaczając zmianę metrów w Ślubach panieńskich, obwieszcza z dumą wyższości, że „redukowania wiersza nigdy u Moljera nie spotykamy”... (Zapomniał nieborak o Amfitrjonie, chyba że go zna tylko z... Zabłockiego, który istotnie wiersza w Amfitrjonie nie redukował). I dowód to wielkiego zaparcia się siebie, jeżeli prof. Chrzanowski, sugerując w iluż miejscach swojej monografji wyższość Fredry nad Moljerem, wykrztusi wreszcie w dwóch wierszach: „Miejmy odwagę powiedzieć sobie, że, jako obserwator śmieszności ludzkiej, Moljer miał kąt widzenia daleko szerszy niż Fredro”... Ja sądzę, że możnaby „mieć odwagę” różne jeszcze rzeczy powiedzieć o Moljerze, nie ubliżając w niczem na-
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Obrachunki fredrowskie.djvu/171
Ta strona została uwierzytelniona.