o Zemstę Fredry. W poprzednim rozdziale wspominałem tezę profesora, który stwierdził „naukowo“, że Fredro napisał Zemstę, aby „się zastrzec przed przypuszczeniem uczuciowej i artystycznej solidarności z figurą Jowialskiego“. A oto mamy drugą tezę, niemniej naukową. Inny profesor, tłumacząc powstanie Zemsty, powiada, że Fredro „chciał w Zemście utworzyć komedję przedmoljerowską, to znaczy, jako wielki moljerista, postawił sobie zagadnienie, jakby mogła wyglądać komedja polska, gdyby ją ktoś w okresie przedmoljerowskim chciał napisać“...
To jedno zdanie powinnoby wystarczyć, aby zdjęto łagodnie owego profesora z katedry, a katedrę oddano do dezynfekcji. Bo czy można doprawdy spiętrzyć więcej niedorzeczności w jednem zdaniu? Więc komedja przedmoljerowska — gdyby istniała w Polsce — wyglądałaby tak jak Zemsta! I cowięcej, Fredro, pisząc Zemstę, postawił sobie takie „zagadnienie“!!...
To jest w istocie przerażająca próbka historji literatury jako „wiedzy ścisłej“. Z takich odkryć składają się nieraz całe rozprawy, prace, dzieła... Takie metody „badań“ stosuje się przez dziesiątki lat w seminarjach, na takich mądrościach wychowują się młodzi.
Lekkomyślność rozumowań i wniosków w tej „naukowej“ krytyce literackiej bywa zdumiewająca. Przyczyniają się do tego bardzo mylne pojęcia tych ludzi o psychice artysty i o mechanizmie twórczości. Znów dam mały przykład, dokąd można zajechać taką metodą.
Fredro wyraził się gdzieś w rozmowie, że Męża i żonę pisał bez planu. Syn Fredry, cytując słowa ojca, dodaje, że „to jest rzadki wypadek, aby autor napisał dobrą komedję,
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Obrachunki fredrowskie.djvu/83
Ta strona została skorygowana.