ze stolicy. Panicz zrazu dość niedbale przyjmuje perspektywę małżeństwa, uważa Kamillę za coś co mu z prawa przypadnie; ale kiedy chce jej dać wpół braterski wpół narzeczeński pocałunek, ona osadza go w miejscu swym chłodem. Wówczas on, podrażniony — jak nasz Gucio — zaczyna na nią zwracać baczniejszą uwagę; cóż się okazuje? Kamilla — jak fredrowska Aniela i Klara — poznała „męża Kloryndy życie wiarołomne”; ze zwierzeń i doświadczeń towarzyszek klasztornych wyniosła nieufność i niechęć do mężczyzn. Postanowiła nie wyjść nigdy zamąż. Przychodzi do starć na słowa, odpowiadających pojedynkom słownym Gustawa z Klarą i z Anielą razem, bo Kamilla jednoczy je obie, jest władcza i cięta jak Klara, a wrażliwa i poważna w uczuciu jak Aniela. Aby podrażnić Kamillę, młody człowiek udaje miłość do innej; bierze sobie — i z powodzeniem — za przynętę żywą Rozalkę, jak tamten fikcyjną Anielę. A wujaszek Kamilli i ojciec Perdicana jest skłopotany i bezradny jak Radost i pani Dobrójska razem.
Oczywiście, że to wszystko ma inną barwę i inny smak, — komedja obraca się w dramat, — ale analogje są uderzające.
Zatem, można stwierdzić, że Musset, przed możliwością poznania — problematycznego wogóle — komedji Fredry, nosił w sobie temat „ślubów” i że, wykonawszy go raz, podjął go powtórnie, — tym razem na wesoło, — transponując płeć na owe śluby kawalerskie. Cóż zatem zostałoby z ewentualnego zapożyczenia się u Fredry? Niewiele. Stryj i bratanek; to znaczy to co w komedji jest najbanalniejsze; boć takich stryjów i bratanków jest w teatrze sporo. Toż pisze prof. Sinko, że „po odkryciach Günthera, nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Radost ze Ślubów panieńskich ma dwa pier-
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Obrachunki fredrowskie.djvu/95
Ta strona została uwierzytelniona.