dniach próby, ją będzie całe życie wspominał jak swego dobrego ducha. Ale pani de Berny, w chwili gdy ją dwudziestoparoletni chłopiec poznał i pokochał, miała czterdzieści pięć lat i dziewięcioro dzieci. Jest coś bardzo balzakowskiego w tym kompromisie serca: jesteśmy tu już w pełni Komedji Ludzkiej...
Kiedy przyszła sława, kobiety wzięły Balzaka w swoje rączki. Wielki świat, to o czem tak marzył za młodu, otworzył dlań swoje salony i co ważniejsze swoje buduary. Księżne! Najpierw księżna mniej autentyczna, bo tylko napoleońska, księżna d’Abrantés; później prawdziwa księżna de Castries (wówczas margrabina de Castries); sam kwiat arystokratycznej dzielnicy Saint-Germain. Ale, niestety, to co Balzac brał za miłość wyciągającą doń ręce w najpo-
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pani Hańska.djvu/018
Ta strona została uwierzytelniona.