to człowiek już stracony: śmierć wyciągnęła już poń swoją rękę.
I wówczas spełnia się marzenie tak długo pieszczone. 14 marca r. 1850, w kościele św. Barbary w Berdyczowie, ks Czaruski, w zastępstwie biskupa Żytomierskiego, pobłogosławił związek między Balzakiem a panią Hańską. Balzac sam donosi o tem matce: „Pani Ewa de Balzac, twoja synowa, powzięła, dla usunięcia wszystkich przeszkód heroiczne postanowienie: oddała cały majątek dzieciom, zostawiając sobie tylko rentę“.
Czemuż nie można zakończyć tutaj romansu pani Hańskiej! Jakże piękną miałaby w nim rolę! Doprawdy, w całych tych dziejach dwojga serc, nie widzę powodu, aby się odnosić do niej z owym przekąsem, jaki spotyka się często. Nie bardzo widzę, czem więcej mogłaby być ta kobieta
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pani Hańska.djvu/065
Ta strona została uwierzytelniona.