Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pani Hańska.djvu/091

Ta strona została uwierzytelniona.

,..jest wiele przyczyn tego „zagospodarowania“ się pana de Balzac w Wierzchowni. Przedewszystkiem jego zdrowie... A przytem, jeżeli mam mówić szczerze, powiem ci, że, skoro nie możemy pobrać się przed wiosną, rada jestem, że będę tu miała pod swoim dachem przez kilka miesięcy pana de Balzac, zanim przybędę jako jego żona do Paryża. Pragnę powoli, tak aby on sam sobie nie zdawał sprawy z tego, oswoić go z naszemi zwyczajami, naszemi formami i przygotować go do roli, jaka mu z czasem przypadnie. On pragnie, abym miała salon w Paryżu i, o ile tylko jego zdrowie pozwoli, to byłaby rzecz, któraby mi się uśmiechała. Ale chcę, aby on tam grał piękną rolę, aby zajmował pierwsze miejsce i aby nikt nie mógł mu wyrzucać, że nie umie się