Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pani Hańska.djvu/098

Ta strona została uwierzytelniona.

okrutnie przez myśl i obawę, że może spotkać inną kobietę, młodszą i ładniejszą odemnie...“

Nie chcę już nic dodawać do tych kart. Niech mówią same za siebie.


KONIEC.