Szanowni Państwo! Historja przyjazdu do Polski pana Bouteron, którego będę miał zaszczyt przedstawić, jest bardzo skomplikowana. Aby ją objaśnić, trzeba nam się cofnąć niemal o sto lat wstecz. Trzeba nam sięgnąć do miesiąca listopada roku 1832: wówczas bowiem rozstrzygnęły się te sprawy: wówczas zostało zapisane w gwiazdach, że w maju r. 1928 pan Bouteron przyjedzie do Polski. Mógł był wprawdzie doczekać okrągłych lat stu, do roku 1932: ale nie umiał doczekać: jest to człowiek gorącego temperamentu, namiętny i niecierpliwy.
Cóż tedy zaszło w owym listopadzie roku 1832? Pewien pisarz francuski — nazywał się Balzac — wówczas w zaraniu swojej sławy, otrzymał list. List od kobiety. Nie była mu to pierwszyzna. Po Fizjologji małżeństwa, po Jaszczurze, po pierwszych nowelach, otrzymywał takich listów kobiecych setkami: mimo to, ten właśnie go zafrapował. Może dlatego, że przyszedł z bardzo daleka,