Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/171

Ta strona została uwierzytelniona.



ŚWIATŁA I CIENIE.

Ani wiedząc kiedy, wyszedłem, na jakiegoś gogolowskiego „rewizora“ stanu bibljotek w Polsce. Zgłaszają się do mnie ludziska chwalić się swemi czynami, skarżyć się na swoje braki. Są rzeczy, któremi się serce raduje, są inne od których się robi smutno.
Przyszło do mnie dwóch panów z Banku Polskiego, prezes Zrzeszenia urzędników p. Bątkiewicz i członek zarządu p. Ilka, aby mi opowiedzieć co się tam robi w zakresie bibljotek. Przyznam się, że osłupiałem, kiedy mi pokazano katalog, obejmujący półpięta tysiąca polskich książek, z budżetem na zakupy 5 do 7 tysięcy rocznie. Mniejsze bibljoteki Zrzeszenia istnieją w Poznaniu, w Krakowie, Lwowie, Wilnie. Prócz tego, Zrzeszenie ułatwia członkom nabywanie książek na raty w księgarniach; wreszcie — rzecz godna najwyższej pochwały — wysyła książki do Francji dla naszych górników. Wszystko to robi Zrzeszenie Urzędników banku własnym kosztem, bank daje tylko lokal i światło. Bardzo, bardzo pięknie!