Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/183

Ta strona została uwierzytelniona.

Z temi rękawiczkami, to jest rzecz dosyć skomplikowana: Wprawdzie w salonie
mężczyźnie dozwolone jest zdjąć rękawiczkę z lewej ręki,
ale wogóle
mężczyzna oddający wizytę rzadko kiedy musi zdejmować rękawiczki, gdyby jednak tego potrzebował, przed wyjściem włożyć je powinien, wyjść bowiem z salonu bez rękawiczek jest rzeczą prawie śmieszną.
O formach salonowych znajdzie czytelnik dużo cennych uwag:
...umieć zgrabnie chodzić w salonie, aby nie nadepnąć na długi tren tualety damskiej, jest drobiazgiem, a jednak oznacza, że się bywało w wytwornem towarzystwie.
Oto subtelność, której odcień dzisiejsze pokolenie niełatwo zrozumie:
Nie jest wcale upokarzającem dla panny lub dla kawalera kiedy się mówi do nich: „pozwól, że cię przedstawię mojej matce lub memu ojcu“.
Będąc z wizytą, można mówić:
„Synek państwa jest olbrzymi na swój wiek... a jaki grzeczny!“ Wszystko to są rzeczy miłe (dodaje autor), ale nie wypada sypać niemi jak z rogu obfitości... co kilka minut.
W teatrze znowuż
savoir vivre wymaga, aby panny nie zwracały szkieł na postacie mężczyzn tylko na kobiety, i nie na aktorów tylko na aktorki.
(Znam w Warszawie tylko jedną pannę, która ściśle przestrzegała tego przepisu, a i ta miała proces sądowy!)