Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/206

Ta strona została uwierzytelniona.

herbu Śreniawa, który zginął młodo w pojedynku (wszystko najpilniejsi kandydaci do ulic w Warszawie), zaczyna nas ten osobliwy skorowidz zastanawiać. I widzimy, że i w nim, jak wszędzie, rządzi — protekcja. Wszyscy prawie popierani kandydaci, to dobrze urodzeni wielkopolanie, „poznaniacy“. Co do hrabiego Pawła Strzeleckiego herbu Oksza, dowiadujemy się pod koniec sporego artykuliku (trzy razy więcej niż o Mickiewiczu!), że „siostra jego Izabela była za Józefem Światopełk-Słupskim, dziadem piszącego, a wychowana była na dworze wuja prymasa Raczyńskiego“.
Czasem rozstrzygają widocznie amerykańskie koneksje autora: np. o Modrzejowskiej (jak ją stale nazywa) jest kilka stronic (tyle co o Kościuszce), gdzie znajdujemy wiadomości o jej fermie, którą
...zarządzał jej siostrzeniec, Tomaszewski, artysta skrzypek. Trochę też podobno i ten jego zarząd skrzypiął: ale wielkie dochody ciotki pozwalały na to. A bywała tam rzadko, zjeżdżając jedynie dla chwilowego wypoczynku. Syn zaś Rolf, inżynier (ożeniony z Bendówną) stale mieszkał w Chicago we własnej willi...
Modrzejewska była za Chłapowskim; Chłapowscy, wielkopolanie herbu Drya...
Zaczynamy rozumieć psychikę tego szlachcica familjanta, zabłąkanego w wiek dwudziesty. A może obszerny — najobszerniejszy — artykulik o Fukierze (herbu własnego) dopowiedziałby reszty?