przeszkadza, aby się działy u nas rzeczy w świecie cywilizowanym nie do pomyślenia.
A oto przykład tego chaosu pojęć, oto przykład „nastrojów“, jakie poprzedzały świeży wyrok.
Jak wiadomo, głównym twórcą ustawy o prawie autorskiem jest prof. Zoll, i wielce z niej był dumny. Przypadek zrządził, że pierwszą ofiarą jego ustawy padł redaktor Czasu, pisma z którem prof. Zoll jest najściślej zaprzyjaźniony. Można sobie wyobrazić, co za popłoch nastał: „Frycek, ratuj! Beauprego skazali, musisz to jakoś wykręcić“. Poczciwy Frycek zgodził się. Jakoż w kilka dni po krakowskim wyroku, red. Beaupré urządził obiad Przyjaciół Czasu, poświęcony wyłącznie omawianiu jego świeżego procesu. I — inter pocula — prof. Zoll wygłosił.... komentarz do swojej ustawy o prawie autorskiem. Poważni prawnicy uśmiechali się czytając ten komentarz, ogłoszony in extenso w Czasie z dnia 19 października 1927. „Musiało tam być wesoło na tym obiedzie“, mówili sobie.
Profesor Zoll przyjmuje w swojej mowie obiadowej „dorozumianą wolę stron“. I tak — powiada — „jeżeli autor X. przęśle Czasowi swą nowelkę do feljetonu, a nie wykluczy wyraźnie jakichkolwiek zmian, wówczas milcząco, ze względu na zwyczaje panujące, poddaje się korekturom drobnym, które, ze względu na tradycję, styl, charakter Czasu i poglądy religijne,
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/74
Ta strona została uwierzytelniona.