Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/211

Ta strona została uwierzytelniona.

mi norach. Mięso jego jest jeszcze smaczniejsze, to też kabokle polują nań zawzięcie; jednakże tylko pomoc psów umożliwia zdobycie zwierzyny, ucieka bowiem nader szybko i przy wyciąganiu z nory opiera się z niezwykłą siłą.
Obecności trzeciego rodzaju, pancernika-olbrzyma (Priodontes giganteus), nie udało mi się stwierdzić. Słyszałem tylko o ostrożnościach, jakie należy zachować przy grzebaniu zmarłych, aby to zwierzę nie mogło wykopać świeżo pochowanego ciała.
Wśród „kampów“ (suche przestrzenie stepowe), któreśmy przechodzili, napotkaliśmy w znacznej ilości ciekawy gatunek dzięcioła stepowego (Soroplex campestris), zabarwionego żółto z czarnemi paskami i plamkami. Karmiąc się larwami chrząszczy, przebywających na otwartych miejscach, ptaki te prowadzą żywot zupełnie niepodobny do innych dzięciołów. Gdy gromada żeruje, dłubiąc swemi silnemi dziobami ziemię, pozostawiony na straży osobnik baczy pilnie z wierzchołka pobliskiego drzewa, czy nic nie grozi towarzyszom. Gdy ujrzy, że zbliża się coś podejrzanego, niezwłocznie daje sygnał nietyle przyjemnym, ile donośnym głosem. Całe stado zrywa się wówczas i siada na drzewie, by rzecz należycie osądzić. Jeśli zdarzy się, że przez niebaczność strażnika myśliwy podejdzie zbyt blisko i strzał jego ugodzi w jednego z członków towarzy-