Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/51

Ta strona została uwierzytelniona.

nie określony cel podróży. Szczególniej — Niemcy; każdy, o ile nie jedzie do rodziny, ma umowę zawartą legalnie i poświadczoną, z dokładnie, a nawet drobiazgowo oznaczonemi warunkami pracy, ma też i termin określony i zgóry zapewnione wszelkie możliwe ułatwienia w podróży. Tylko z Polakami rzecz ma się inaczej: w ogromnej większości wypadków o celu swej podróży mają jedynie mgliste wyobrażenie i przeważnie niedokładne lub fałszywe dane. Tak było i z moimi nowymi znajomymi: żaden nie posiadał określonego fachu, pozwalającego zarobkować na miejscu, do wyjazdu zaś skłoniły ich listy od dalszej rodziny, w których przebijał się wprawdzie entuzjazm do Brazylji, lecz nie było nic konkretnego.
Nie umiem określić przyczyny tego zjawiska. Może z jednej strony dążenie do czegoś lepszego, niecodziennego z taką siłą występuje u Polaków, iż rzuca ich poprostu w nieznane drogi, z drugiej zaś strony może grzeszy tu także w znacznej mierze nasza nieopatrzność i naiwna lekkomyślność. Do załogi Hohenstaufen‘a również należał jeden Polak, pomocnik maszynisty, o którego narodowości dowiedziałem się dopiero podczas postoju w Rio. W człowieku tym bezsprzecznie dominowało owo dążenie do czegoś lepszego i wyższego. Zamierzał poświęcić się lotnic-