Ta strona została przepisana.
Zaraz, co za gracja!... taka niepospolita powierzchowność….
Idźże!...
Zaraz – zaraz.
A! witajcie!
Moja droga! dziecko ty moje!
Rok minął – droga pani! I ja tutaj? – nie wierzę sobie sama, tak tu uroczo w tej ustroni, że dotąd snem mi się zdaje. –
Nie mogę się tobą nacieszyć. –
Moja dobra matko! Mogę cię tak nazwać… boś ty mnie jedna w świecie nauczyła patrzeć tam! (wskazuje niebo) i patrzeć tu! (wskazuje serce). Tyś zastąpiła mi matkę po duchu.