Ta strona została przepisana.
kłamstwo, z miłości której nie wierzył, bo nie znał ciebie – upokorzenie karą za to wątpienie, a daruj mu, gdy ci wyznam, ja, słaba matka, że to Edmund, syn mój!...
Na kolanach wyznaję moją winę – sędzio mój wspaniały!...
Pan mogłeś… (Długie milczenie.)
On – nie ślepy!...
Boże mój nie daj mi oszaleć!...
Uszczęśliw go!...
A przez niego – ciebie!
Takiego dnia wam życzę wszystkie matki!