św. Moniki tak, jak Wiktor Hugo, ten Rubens poezji na twarzy umierającego w opuszczeniu Waljeana, który nie chciał, by go nawet uśmiech jego tyle bolesny zdradził.
Oryginalnym był uśmiech tolerancki cesarza Józefa II, tego kaprysu historyi, którego Niemcy chcą mieć męczennikiem postępowych idei, szkoda tylko, że dławione przez niego narodowości krwią zapisały protest przeciw temu; była to parodia Fryderyka II bez jego rezultatów.
I na twarzy Fantiny [1][2] w jej boskim bezzębnym uśmiechu, gdy śliczne swe zęby przedała, by dać chleba dziecku. – i włosy ostrzygła i przedała, by dać chleba dziecku. – – Ten uśmiech poświęcenia przeciwstawiemy bezczelnemu uśmiechowi egoisty – który urąga wszystkiemu, co nie z niego – i z politowaniem patrzy na sobie niepodobnych wariatów. – I nawrócisz bandytę, i nawrócisz złodzieja, nawrócisz szpiega – i ateusza, ale egoistę nie! Bo na egoizm nie ma lekarstwa; on zawsze kiełkuje jak ziemia, skoro tylko może i gdzie może. Nawróć go, przewróć go, wywróć go – on zawsze wyjdzie na swoje. – Dalej pełnym smętności jest uśmiech zapomnienia, którym przez zapomnienie roześmiał się człowiek nieszczęśliwy, by za chwilę znowu posmutnieć. Nie żądaj niczego prócz zapomnienia, a nie zapo-
- ↑ Hugo, Miserables.
- ↑ Jean Valjean i Fanitna to bohaterowie Nędzników - patrz artykuł w Wikipedii.