Strona:PL Tarnowski-Szkice helweckie i Talia.djvu/253

Ta strona została przepisana.

„Lat temu blisko 90, w konfederacyi Barskiej, przez Pułaskich założonej, biła się potężnie z nieprzyjacielem sama szlachta, bywało jej po 8,000 i biła się lat kilka. Kiedy mieszczanom cokolwiek sprawiedliwości uczyniono i o ulepszeniu klas niższych myśleć poczęto, zmniejszona pierwszym zaborem Polska, wystawiła 60,000 wojska! a lat temu 43, jeszcze więcej drugim zaborem uszczuplona, miala do walki 30,00 wojska, pod dowództwem Kościuszki, i lud wszelkiej klasy w obronie kraju był czynny. Ale jeszcze szczuplejszy kraj, jakim był zabór pruski, lat temu 30, wystawił 30,000 wojska! z księztwo Warszawskie mało co większe, lat temu 26, wystawiło 90,000 wojska żwawego, bo w nim było wielkie towarzyskie ulepszenie. W ostatnim poruszeniu, w mniejszem jeszcze kongresowem królestwie stanęło wojska 80,000 i wszystkie klasy ludu rwały się do broni, nielicząc dorywczych powstań, gdzie do 50,000 walczyło. A to całe poruszenie było w mniejszej rozciągłości kraju niż powstanie Kościuszki. Gdyby Pułascy, gdyby Kościuszko mieli nie 8,000, nie 30,000, ale 130,000 jak w tym ostatnim było, czegóżby nie dokazali!” – – – – – – – – – – – – – –
Ostatnie z r. 1863-4. sprawy za dobrze nam obecne, byśmy pod tym względem jakie wywody dawali; w niektórych koteryach pozłacanych, bywało z przekąsem ekonomskiem powstaniem przezywane, i słusznie, bo od dołu wyszła inicyatywa, co jest bardzo pocieszającym symptomem; wszelako rezultat dowiódł, że jeszcze oświata ludu w kolebce, a dokąd ona w kolebce, to gwałtu! przebóg! krzyczmy w niebogłosy, dotąd w kolebce i przyszłość i niepodległość ojczyzny, ktorą tak wszyscy kochamy! dokąd jej nie wypiastujemy na własnych, choć mdlejących rękach, naszemi nie ochrzcimy łzami, i chodzić nie wyuczymy naszym przykładem, i mówić nie nauczym tego niemowlęcia Tytana, dotąd każdy wysiłek będzie podrywem nieszczęśliwym . . . jak strzał Berezowskiego. Bezpośrednia rękojmia i owoc walki, czujemy że tam! spoczywa. A biada nam, jeżeli . . . ale jest Bog! . . .