Ta strona została przepisana.
∗ ∗
∗ |
Na bój ku Ellidzie
Dwoje Trollów bieży:
W śnieżnej Hejd odzieży
W szumnym wichrze Ham.[1]
Burza skrzydła swe rozwija:
To je nurza w głąb’ otchłanie,
To wykręca, w górę wzbija,
Trąca o Asów mieszkanie.
Wszystkie Strachu, Zgrozy siły
W cwał na wałach wypadają
Z wrzącej bezdennej mogiły,
I Ellidę otaczają. —
»Lepiej było, bracia,
Przy księżyca blasku
Do świętego lasku
Płynąć po szkle wód!
Lepiej mi też było
U serca kochanej!
Tam bielej od plamy
Pierś świeciła Jej!« —
∗ ∗
∗ |
Owoż, Solundar[2]
Z fali wstaje białej:
Ma on cichsze wały,
Ma port — stéruj tam!
Lecz, na wiernym stojąc dębie
Trwogi w sercu wódz nie czuje;
Dzierży rudel, i lubuje
W wichrów grze, co tłuką głębie.