Strona:PL Tegner - Frytjof.djvu/159

Ta strona została przepisana.
PIEŚŃ XVIII.
Jazda po lodzie.
Treść.
(Ryny z Ingeborgą jadą na ucztę jeziorem niedawno zamarzłem. — Ostrzeżenie Frytjofa bezskuteczne. — Trwoga Ingeborgi.)




Ryngowi wieźć żonę na ucztę wypadło
Jeziorem, błysczącem jak gładkie zwierciadło.

O Nie jedźcie tym lodem! (gość woła wyraźnie)
Głęboką a zimną ukrywa on łaźnię.« —

— »Nie łatwo król tonie! kto tchórzy głębiny
Bezpiecznej dla siebie niech szuka drożyny!« —

Młodzieniec się zżyma i ciska wzrok srogi,
I bystro stalowy nart[1] wiąże do nogi.

Wesoło się rumak zapuscza w przestrzenie,
Z wydętych chrap puscza i dym i płomienie.

»Ha, kłusuj mi, kłusuj, latawcze mój żwawy!
I pokaż, czyś prawnuk Slejpnera ty prawy!«

Koń chyżej nad polot szybuje wichrowy,
Król błagań struchlałej nie słucha królowej.

Lecz czuwa gość młody, na łyżwie się zwija,
Raz obok sań pędzi, znów w biegu wymija,


  1. Nart — ostra stalowa lub żelazna podstawka, przywiązywana pod łyżwami, dla kierowania się w biegu po lodzie (patins).