Ta strona została przepisana.
PIEŚŃ XX.
Zgon Rynga.
Treść.
(Dzień naznaczony przez Rynga dla spełnienia obrzędu śmierci Odynowej. — Przybycie Frytjofa. — Skarga jego pożegnalna. — Szlachetna odpowiedź Rynga. — Obrząd samobójstwa. — Toast ku chwale Północy. — Skonanie.)
Koń złotogrzywy
Szynfaks,[1] wywodzi
Z łona wód słońce, świetniejsze niż wprzód;
Blask porankowy
Wesoło wchodzi
Do sali Rynga — ktoś puka u wrót.
Frytjof-to smutny
Wkracza na salę,
Gdzie z Ingeborgą siedzi blady król.
W łonie królowej
Wrą jakieś fale —
Gość drżącym głosem tak swój nóci ból:
«Konia, latawca[2]
Morskiego, kusi
Ku swoim głębiom niezmożony prąd;
I gość na oddal
Pędzić z nim musi,
Rzucić kochankę i ojczysty ląd!
- ↑ Szynfaks (Skinfaxe, jasnogrzywy), jest to rumak ciągnący rydwan Dnia, jak Hrymfaks (zmarzłogrzywy) Nocy. Dzień według wyobrażeń Skandynawskich, był synem Delinga, jednego z Asów, i Nocy z pokolenia olbrzymów.
- ↑ W języku Skaldów wojenne okręta, czyli smoki, miały jescze inne poetyckie nazwy, jako to: morskich rumaków, czarnych łabędzi i koni skrzydlatych.