»Gwiaździstych stropów, gdzie Odyn panuje,
»Ród jej dosięga — ród świetny — szanowny!
»A tyś — syn bonda[1]! Tylko z równą równy
»Prawdziwe szczęście na ziemi znajduje!« —
Frytjof się śmieje: »I mój ród pocześny
»Sięga też sklepień Heli sinobladej;
»Z kosmatą skórą król dzierżawy leśnej[2]
»Dzielne mi swoje przekazał pradziady!
»Ojcze! swobodny mąż kroku nie cofa;
»Ziemia mu wszystka w dziedzictwo pusczona. —
»Jeśli los zniżył — los wzniesie Frytjofa!
»I u Nadziei jest swoja korona!
»Potęga męztwa nie próżna znaczenia —
»Thor, jej praojciec, co Thrudwang[3] obszerny
- ↑ Bond, wolny ziemianin, jakkolwiek znakomity i z królami spokrewniony, nie wywodził rodu swego od bogów; był zatem niższy od najmniejszego konunga.
- ↑ Dodziśdnia plemiona północnej Europy uważają niedźwiedzia za jakiś twór nadprzyrodzony, któremu panowanie nad lasem i zwierzęty poruczone. Wyraz szwedzki skogkonung (król lasów) używa się w języku ludu, jako synonim wyrazu björn (niedźwiedź).
- ↑ thor, pierworodny syn Odyna (nieba) i Jordy (ziemi słońcem ogrzanej), bóg niepogody i piorunów, uosobienie siły fizycznej, jak Odyn moralnej. Panuje on w Thrudwangu (zbiegowisku siły) w przestrzeni nieba niezbyt od Alfhemu odległej. Pałac, w którym mieszka, nazywa się Bilskirn; ma on 500 pokojów głównych i 40 pobocznych; jest-to największy z drewnianych pałaców Asgordu (Asów mieszkania). — Thor prowadzi wieczną wojnę z olbrzymami chłodu i gór, głównymi nieprzyjaciółmi bogów. W boju z nimi używa trzech rzeczy, mających cudowne przymioty: młota Miolner (miazgacz), który jak grom błyska, zabija, i sam przez się do ręki powraca; pasa Megingiard, który siłę jego o połowę powiększa, i, żelaznych rękawic Jernglofar, które młot rzucają i napowrót go łowią. Udając się na zgromadzenie bogów, odbywa drogę pieszo; najgłębsze rzeki w bród przebywa;
gadkę ludzkiego na tym świecie sczęścia lub niedoli, oddając człowieka, wnet po urodzeniu, pod władzę dobrej, albo złej Norny, mającej mu towarzyszyć do samej śmierci.
O pochodzeniu królów skandynawskich, patrz przyp. 3.