Chceszli znać — powiedz — wieszcza mieszkanie...
I wiedzieć, jaka żywi go strona?...
Między północą — południem — stanie
Ojczyzna jego, — jak świat przestrona, —
Od białych iglic Szpitzbergu skały,
(Zwłokom potopu to grób święcony)
Po one krańce, gdzie lśni mróz biały
W południa głębi — niedocieczony. —
Na wschód graniczy z jutrznią czerwoną
I z młodą wiosną w rajów zieleni; —
Z śmiercią graniczy zachodnią stroną,
Gdzie kres ostatni światła promieni. —
Tutaj się wieczne lody ścisnęły,
Tam nieustanne wichrów chychoty...
Lecz mu ojczyznę w poły objęły
Promienie słońca — w pas szczerozłoty —
I wiecznie płonie
Słońce w koronie,
Świecąc życzliwie
Ojczystej niwie! —
Na każdem błoniu on wieniec zbierze —
Z każdego wieku — i z każdej strony!..
Z czasem on zawarł wieczne przymierze
I wiek dla niego — nieporuszony! —
— Ma dzień urodzin — w sam dzień stworzenia!...
— Z koczowniczymi ludami bawił,
Przechodził z nimi morzem czerwonem
I z Amfionem Tebę postawił,
A pisząc prawa z mądrym Solonem,
Prawdę rozumu wydobył z cienia!
Płynął Cekropsa flotą na morze,
Z Bachusem Indye razem zdobywał,
Wyszedł w górzyste Pindu bezdroże
I w grotach nimfy tajemnie bywał —
I wszedł w Hadesa blade dziedziny. —