Dwóch trubadurów tak śpiewa w oddali
Z ziemi poety, — w Hiéres żałobnej błoni,
A nad jej urną w południowej fali
Dźwięczniejszą pieśnią — natura jej dzwoni.
Rok stary spłynął w przeszłości progi,
W pieśń Tobie składa zasług wawrzyny,
A słońce nowe torując drogi,
Oświeca z góry Lundu dziedziny.
Gdzie nad kołyską twoją świtało,
Gdzie w rówienników wzrastałeś kole
I gdzie się młode serce ogrzało
A myśl zabłysła na twojem czole!
Myśl ta i serce cię wzniosły społem
Wysoko w górę w zasług koronie,
Splatając wieniec nad twojem czołem
We czci i sławie — przy samym tronie!
Najpierwszy dzisiaj w naszej stolicy
Stoisz na straży ducha pochodu, —
Ducha i światła nauk krynicy,
Starej kolebki twojego rodu.
Światło nauki, — to duch dziejowy,
Który potęgę państwa unosi,
I wszystkie życia wiąże osnowy,
Kierując światem na swojej osi.
W świetle tej zorzy — we czci i sławie —
Ubrany jasnych dziejów promieniem,
Niechaj ojczystej przyświeca nawie
Duch nieśmiertelny — twojem imieniem.
- ↑ Przechowana w archiwum rodzinnem. — Drukowana w ogólnym zbiorze poezyi Tegnéra.