Strona:PL Teodor Jeske-Choiński-Gasnące słońce Tom I.djvu/054

Ta strona została uwierzytelniona.
III.

Ulica Szeroka, łącząca bramę Flamińską z sercem Rzymu, z jego rynkami i głównemi gmachami rządowemi, patrzyła codziennie na widowiska ciekawe.
Tędy ciągnęły od samego świtu liczne grupy klientów, śpieszących z hołdem do starych dworców i nowych pałacyków, rozrzuconych u stóp Pagórka Ogrodów, tędy przepływał w godzinach przedobiednich cały świat elegancki i próżniaczy stolicy udając się na Pole Marsowe, do łaźni i zakładów gimnastycznych, do sal fechtunkowych i sklepów jubilerskich. I żaden obywatel, którego sprawy sądowe powoływały na Kapitol lub na Forum Romanum, jeżeli mieszkał w okolicach pagórka Watykańskiego, nie mógł ominąć tej drogi.
Nazywała się ona Szeroką, była bowiem w istocie szerszą od innych, w znacznej części bardzo wązkich ulic starożytnego Rzymu. Otoczona z obu stron kamienicami, sięgającemi sześćdziesięciu stóp