Ta strona została uwierzytelniona.
nagłego przebudzenia; potem odetchnęła z głębi piersi i podnosząc się z sofy, rozkazała:
— Podaj mi welon...
Kiedy się niewolnica oddaliła, wyciągnęła ręce do posągów zmarłych westalek i wyrzekła głosem, podobnym do cichego łkania:
— Przebaczcie mi... i nie lękajcie się... Fausta Auzonia nie złamie ślubu...