Strona:PL Teodor Jeske-Choiński Ostatni Rzymianie Tom I.djvu/207

Ta strona została skorygowana.

— I Konstancyusza i ciebie i mnie czekają teraz sprawy ważniejsze — odparła wymijająco. — Jeżeli mnie kochasz, Kaju, zabierzesz mnie z sobą do lasów allemańskich, abym mogła czuwać nad twojem wątłem zdrowiem.
— Gdy obowiązki obywatelskie odwołują mężów od ogniska domowego, powinny go strzedz niewiasty. Zostaniesz w Rzymie. W ręce twoje składam na czas mojej nieobecności zarząd domu, przekonany, iż nie zawiedziesz mojego zaufania. Wiem już teraz, że przestałaś być dzieckiem.
Wdzięcznem spojrzeniem podziękowała Porcya bratu.
— Gdy wrócisz, zastaniesz dom w takim porządku, w jakim go opuściłeś — wyrzekła.