Palące słońce pogodnego dnia marcowego oblewało potokiem promieni „piękną Wiennę,” która rozwinęła się szeroko po obu stronach Rodanu.
Słusznie nazwał już poeta Marcyalis tę starą, kolonię rzymską „piękną,” imperatorowie bowiem i namiestnicy Gallii przyozdobili swoją ulubioną rezydencyę takiem mnóstwem kościołów, świątyń i pomników, iż żadne inne miasto prowincyonalne nie dorównywało jej pod tym względem. Stroił ją Julian Apostata i Gracyan, stroił ją Maksymus i Walentynian.
Za przykładem władców stawiali ich powiernicy wspaniałe pałace, łaźnie i teatry, prostowali ulice, utrzymywali rynki i bazyliki w największym porządku.
Nad samą rzeką, w ogrodzie, znajdował się duży gmach, otoczony wysokim murem, który jeżył się żelaznemi kolcami.