Strona:PL Teodor Jeske-Choiński Ostatni Rzymianie Tom II.djvu/256

Ta strona została przepisana.



XII.



Dnia trzeciego września w godzinach popołudniowych zbliżał się z Aemony[1] do Alp Julijskich oddział konnicy, prowadzony przez górala.
Przodem jechał na ogierze hiszpańskim młody wojewoda cesarstwa rzymskiego. Czarne oczy żarzyły się na tle śniadej twarzy, pukle jasnych włosów wysuwały się z pod złoconego szyszaka.
Był to Fabricyusz.
Odbywszy pokutę, przepisaną mu przez Ambrozyusza, zaciągnął się do legionów Teodozyusza. Imperator postawił go na czele przedniej straży i kazał mu oczyścić drogę. Tuż za nim ciągnęła cała siła zbrojna wschodnich prefektur pod dowództwem samego cesarza.

Teodozyusz spodziewał się spotkać Arbogasta już w Panonii. Dotąd jednak szedł przez kraje ciche,

  1. Aemona — dzisiejsze austryackie Laibach.