Strona:PL Teofila Samolińska - James Garfield.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.
— 15 —

Tu stary żołnierz wypadł z sił kontroli
I ryknął z bólu... tłukąc łeb o ścianę
I płakał — płakał jak dziecko do woli
I wołał — „Biedne! panisko kochane!...
........................

∗                              ∗

Z tysiąca dzwonnic wśród nocy wrześniowej
Żałobną nutą wieść hyża zajękła,
Że w wielkiej, mężnej piersi Garfiedowej
Ostatnia struna lutni życia pękła.

„Garfield żyć przestał!! zapłakały ludy,
„Mąż Cnót, Poświęceń, silnej Wiary w Boga,
„Smutna ofiara piekielnej obłudy
„Szatana zemsty — szczęścia kraju wroga.

Tak jak grom wieść ta wstrząsła piersią świata,
Zapłakał pastuch — zapłakał pan dumny —
I z bólem czarnym jak po stracie brata,
Tulił swe usta na wierzch drogiej trumny.

Jęk bólu piersi marsowych żołnierzy
Płacz starców, dzieci i niewiast szlochanie.
I rozpacz nawet hulaszczej młodzieży
Pomnikiem chwały Garfielda zostanie.
........................

Na kimś się pomścił maniaku człowieku,
Czy na sierotach lub wdowie jęczącej?