ładnym nosie, rzekła: — Patrz-no Jerzy. Pani Leokadya Sępowska.
— Kto to jest? — spytał Przerwica Rdzawicz.
— A to jest jedna pani, która opowiada o sobie, że miewa takie bicia serca, aż się doktorzy obawiają, aby jej chrząstki nie popękały, i szuka — — szczęścia. Kieszonkowe wydanie »Hrabiny Idalii« Słowackiego. Strzeż się jej, bo cię wyprowadzi w nocy w las, powie ci, że masz wnikający w duszę głos i że dla niej u mężczyzny nie istnieje nic, tylko oczy i usta, albo każe ci usiąść obok na malutkiej ławeczce i wetknie między siebie i ciebie parasolkę, »pewna«, że tej dyskretnej linii demarkacyjnej nie przekroczysz, ale zarazem »pewna«, że masz na to dyablą ochotę. Zasypie cię frazesami z Bourgeta, Lemaitre’a, Maupassanta, D’Annunzia i swoimi na tym sosie, a kiedy już nie możesz wytrzymać tej histerycznej piły, pożegna cię gorzkim śmiechem rozczarowania. Kapitalny okaz.
— Złośliwy jesteś, kuzynku — rzekła starsza panna Rosieńska, młodsza zaś spytała:
— Coże to jest histeryczna piła, wuju Jurku?
— To jest tak, jakby kto paczulą smarował chleb — odparł Przerwic.
Mignon popatrzała na niego wielkiemi oczyma, nie zrozumiała, i kiwnęła głową na znak, że rozumie.
Nagle zabrzmiał srebrzysty dzwonek od estrady i w sali poczęło się uciszać. Na estradzie ukazała się uproszona do deklamacyi aktorka, niebardzo młoda, ale jeszcze piękna, mocno dekoltowana i z ogromnymi brylantami w uszach i u gorsu.
Strona:PL Tetmajer - Anioł śmierci.djvu/186
Ta strona została skorygowana.