kokotę, choć może tego słowa nawet nie znać. Wobec każdej innej byłby machnął lekceważąco ręką; wobec Eli nietylko nie mógł tego zrobić, ale nawet nie chciał. Dosyć śmiały, żeby pierwszy raz widząc tę pannę i od razu zrozumiawszy, jaką jest, mimo tego posunąć się wobec niej do zuchwalstwa; lękał się teraz jej spojrzenia, kiedy go zobaczy. Próbował wybadać panią Laurę, która o niczem, co między nimi zaszło, nie wiedziała; zapytał jej wprost, czy Ela nie będzie nierada z jego przyjazdu? Przerwicowa odpowiedziała, że oboje państwo Rosieńscy bardzo go uprzejmie zapraszają, jako blizkiego kuzyna Jerzego, którego bardzo lubią, że panny naturalnie nie odzywają się w tej kwestyi, nie rozumie jednak, dlaczego Ela miałaby być nierada, skoro podczas rautu nie robiła wrażenia, żeby się jej Rdzawicz wydał niesympatyczny. Spotkanie z Maryą na raucie musiała jej i im wszystkim wytłómaczyć; inaczej nie mogliby byli pojąć jego zachowania się. Rozmawiała zresztą potem z Elą niewiele, bo Ela na drugi dzień zasłabła i przez dwa dni leżała w łóżku w hotelu, na trzeci zaś dzień przyszła wiadomość, że matce jest gorzej i dlatego projekt zostania parę tygodni w Warszawie upadł. Mają przyjechać w jesieni, jak rodzice do wód wyjadą.
Rdzawicz uważał, że pani Laura mówiła z nim o Eli poważnie i z pewną rezerwą, nierównie mniej swobodnie, niż kiedy o niej pierwszy raz rozmawiali. — »Albo nie chce, żebym sobie panną, albo pannie sobą głowę zawracał — pomyślał — albo też nie chce się w to mieszać sama i daje mi to do poznania. Ale chyba
Strona:PL Tetmajer - Anioł śmierci.djvu/295
Ta strona została skorygowana.