Skończywszy studya prawne, został zapisany na listę adwokatów paryzkich i wkrótce zasłynął z wymowy. W trzydziestym roku życia uważany był na równi z takim Odilon Barrot, lub Chaix d’Estange. Zasady liberalne nie pociągały go jednak, gardził zaburzeniami ulicznemi i rządami motłochu; jedyném bożyszczem jego był Napoleon.
Po rewolucyi 1830 r. został mianowany sędzią, a. w kilka lat późniéj przywdział szkarłatną togę prokuratora. Znakomity prawnik, świetny mówca, człowiek nieposzlakowanego charakteru, był ideałem oskarżyciela publicznego. Nieprzyjaciół Boga uważał za osobistych swoich wrogów i ścigał ich z zawziętością; może chciał w ten sposób odpokutować za bezbożność ojca. Nie znał on, co to litość i pobłażanie dla słabości ludzkich, gdyż sam nie zachwiał się nigdy; serce jego było równie nieubłagane, jak ostrze gilotyny.
„Uwolnienie przestępcy jest potępieniem sędziego”, — powtarzał nieraz.
Kiedy nadszedł rok 1848, Besnard był królewskim prokuratorem przy sądzie w Aix i pozostał na tém stanowisku do r. 1851. Zamach stanu był dla niego początkiem nowéj ery, najszczęśliwszym wypadkiem jego życia. Tymczasem na południu wybuchnęło powstanie, w którém wzięli udział rewolucyoniści włoscy. Rząd zgniótł te ruchy i postawił winnych przed tak zwanemi „Komisyami mieszanemi”. Prokurator generalny, Besnard, domagał się najsurowszéj kary; dzięki jego ognistéj wymowie zapełniły się cmentarze, zaludniły bagniste niziny Gujany i Nowéj Kaledonii. Ktokolwiek był wzięty z bronią w ręku, stawał
Strona:PL Thierry - Za Drugiego Cesarstwa.djvu/36
Ta strona została przepisana.