Strona:PL Thomas Paine - Zdrowy rozsądek, I ed.pdf/86

Ta strona została uwierzytelniona.

konieczne utrzymywać marynarkę zawodową. Premie jak by dawać kupcom, żeby budowali i obsadzali statki o dwudziestu, trzydziestu, czterdziestu, czy pięćdziesięciu lufach (premie w proporcji do straty na nośności). Pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt takich statków, z paroma zaledwie dozorowcami w stałej służbie, byłoby wystarczającą siłą, a to bez obciążania się tym złem, na które tak się w Anglii uskarżają, że cierpią, jak ich flota w czasie pokoju gnije w dokach. Jednoczenie gospodarczej i obronnej muskulatury to zdrowa polityka, bo jak nasza siła i nasze bogactwa idą ręka w rękę, nie musimy się obawiać zewnętrznego wroga.
Obfitujemy w prawie każdy artykuł obronny. Konopie rosną wręcz wybujałe, więc nie brak nam lin i sznurów. Nasze żelazo jest lepsze niż innych krajów. Nasze małe uzbrojenie równe sortem każdemu na świecie. Armat możemy robić do woli. Saletrę i proch produkujemy codziennie. Nasza wiedza polepsza się z godziny na godzinę. Stanowczość jest naszą rdzenną cechą, a odwaga nigdy nas nie opuściła. Czegóż więc nam brak? Dlaczego się wahamy? Od Brytanii nie możemy się spodziewać