Strona:PL Tołstoj - Zmartwychwstanie.djvu/82

Ta strona została przepisana.

ospę w młodości, aby tylko w przyzwoitem towarzystwie.
Z początku Niechludow walczył, ale walka była trudną, ponieważ wszystko, co on, wierząc sobie, uznawał za dobre, drudzy uważali za głupie, i naodwrót, wszystko, co wierząc sobie, uznawał za głupie, całe otoczenie zwało mądrem i dobrem.
Więc skończyło się na tem, że złożył broń, zwątpił o sobie i w drugich uwierzył. Z początku wyrzeczenie się siebie było nieprzyjemnem, ale to przykre uczucie trwało krótko i niezadługo Niechludow, który pod tę porę zaczął palić tytoń i pić wódkę, przestał doznawać owych przykrych uczuć i wielką ulgę poczuł.
Z całą namiętnością swej natury młodej oddał się on nowemu, przez wszystkich polecanemu życiu, i zagłuszył w sobie zupełnie ten głos, co czegoś innego pragnął. Rozpoczęło się to z chwilą zamieszkania w Petersburgu, a zakończyło wstąpieniem do wojska.
Niechludow w tej epoce życia swego czuł zachwyt wyzwolenia się ze wszelakich pęt moralnych, ze wszystkich ograniczeń, jakie stawiał sobie dawniej, i bezustannie znajdował się w chronicznym stanie egoistycznego obłędu.
Takim był, kiedy po trzech latach odwiedził ciotki.




XIV.

Niechludow wstąpił do ciotek dlatego, że ich majątek był po drodze do miejscowości, do której pułk jego już naprzód pomaszerował. Zresztą ciotki bardzo prosiły go o to, a co najważniej-