Strona:PL Toeppen Max - Wierzenia mazurskie 1894.djvu/131

Wystąpił problem z korektą tej strony.

zwala na inne miejsce, w takim razie zawiesza się zwierciadło. (Dąbrówno).
W izbie, w której nieboszczyk leży, zawiesza się starannie wszystkie zwierciadła, żeby obrazu nieboszczyka w zwierciedle, a zatym dwóch nieboszczyków jednocześnie nie widzieć, gdyż w takim razie wkrótce ktoś z krewnych umarłego musi pójść za nim. (Lubajny)[1].
Kto przez okno przygląda się nieboszczykowi, dostaje żółtaczki. (Lubajny). Nie należy się przypatrywać nieboszczykowi przez okno. (Dąbrówno).
Nigdy nie należy kłaść nieboszczyka na stole familijnym, gdyż wkrótce ktoś z rodziny umrze. (Dąbrówno).
Ból zębów leczy się w ten sposób, że wskazującym palcem umarłego naciska się ząb bolący[2].
Krew straconego przynosi szczęście; ludzie jeżdżą po nią często o mil kilka. (Nibork). Szczególnie podążają tam kupcy. Ponieważ przy egzekucji zbiera się tłum ludzi (przynajmniej tak bywało dawniej, gdy egzekucje były publiczne), więc tłumnie schodzą się do nich kupujący. (Wielbark).
Palec zamordowanego otwiera wszystkie zamki. (Lubajny).
Lampa, paląca się tłuszczem zamordowanego, czyni człowieka niewidzialnym. O tym przesądzie mówiono jeszcze w roku 1864 z powodu morderstwa popełnionego na Żuławach.
Kiedy morderca zbliży się do ciała zamordowanego podczas sekcji, gdziekolwiekby stanął, krew bryzgnie na niego. Wierzenie to znane z pieśni Nibelungów. (Lubajny).
Kiedy się kto powiesi, zrywa się wiatr i ustaje dopiero w dzień pogrzebu, a więc na trzeci dzień. (Lubajny).
Wiórów od trumny z wódką używa się przeciwko podźwignięciu albo przełamaniu. (Lubajny).
Nie należy robić supełków na nitce, którą się szyje suknie dla umarłego. (Dąbrówno).
Nieboszczyka trzeba zawsze obuć w trzewiki albo buty.

(Dąbrówno). Pewna kobieta groziła swojemu mężowi: „Włożę ci chodaki, jak będziesz leżał w trumnie; spóźnisz się na sąd ostateczny! Jaki będzie wstyd!“

  1. Objaśnienie tego zwyczaju, podane u Hintza na str. 83, jest niewątpliwie błędne.
  2. Hart. Ztg. 1866, nr. 9.