Strona:PL Toeppen Max - Wierzenia mazurskie 1894.djvu/137

Ta strona została przepisana.

leżały zwłoki przed włożeniem do trumny, i w tym położeniu musi on pozostawać dopóty, aż go chłód (dreszcz) nie przejmie do kości[1].
Matka zmarła przy porodzie albo wkrótce po porodzie schodzi co noc z nieba, żeby dać pierś dziecku, i tak dzieje się przez sześć tygodni, rachując od dnia pogrzebu (nie od dnia śmierci, który ma tu podrzędniejsze znaczenie). (Wały).
Zmarłych nie trzeba zbyt opłakiwać, bo to zakłóca ich spokój. Trupa albo szat na trupie nie powinien nikt oblewać łzami albo potem, gdyż odbywające się w ziemi gnicie udziela się łzom, co sprowadza śmierć osoby, która łzy wylała. (Dąbrówno).
Łzy matki nie dają zmarłemu dziecku pokoju w grobie zwilżają one sukienki trupa. Dziecko wtedy dopiero doznaje spokoju, kiedy się matka uspokoiła[2].
Gdy umiera w rodzinie dziecko pierworodne, matka nie powinna mu towarzyszyć do cmentarza. Skoro zaniecha tej ostrożności, nie uchowa się jej żadne dziecko. Jeżeli zawiele dzieci umiera jakiemu małżeństwu, dla zapobieżenia nadal takiemu nieszczęściu trzeba zwłoki wynosić przez okno. (Dąbrówno).
Wodę, którą się wylewa przede drzwiami, trzeba lać albo tuż przy nogach albo na ścianę, gdyż w przeciwnym razie można oblać jednego z duchów, które się zazwyczaj znajdują przy wejściu do domu, i ten byłby smutny. (Lubajny)[3].
Nie każda dusza zaraz po śmierci udaje się do miejsca przeznaczenia swego; niektóre dusze mają jeszcze ciężkie winy do odpokutowania i wiodą tu jeszcze długo nędzny byt, prosząc wciąż o zbawienie. (Dąbrówno).

Zmarły tu w Olsztynku przed kilku tygodniami S., który zresztą miał kobolda, jakoby chodzi jeszcze po śmierci. W dzień pogrzebu miał on po powrocie orszaku pogrzebowego stać z ki-

  1. Hart. Ztg., nr. 9.
  2. W. Pr. Pr.-Bl., 1850, t. II, str. 469. Porównaj Grimma Kinder- und Hausmärchen t. II, str. 120.
  3. Godną uwagi jest notatka w Hart. Ztg. nr. 9: „Wejście do domu zagradza się nieboszczykowi, gdy się położy siekierę na progu.“ Wyżej podaliśmy, że przy wyprowadzaniu zwłok kładzie się na progu jedna siekiera lub dwie; ale potym nieboszczyk odwiedza dom jeszcze.