Strona:PL Toeppen Max - Wierzenia mazurskie 1894.djvu/150

Ta strona została przepisana.

nazwano Djabelską. Powód tej nazwy jest następujący: Na górze miał niegdyś mieszkać gospodarz, który ubogo żył i nic miał pieniędzy. Zabudowania jego były tak nędzne, że się już zapadały; nikt nie chciał mu pomóc, on zaś nie miał własnych środków na wznoszenie budowli. W takiej potrzebie, według podania, wezwał on djabła o północy i prosił go o pomoc. Djabeł stawił się też na wezwanie z jedną nogą ludzką a drugą końską i za pomoc swoją zażądał od niego duszy. Gospodarz zgodził się oddać djabłu nawet duszę swoją, jeżeli się ten podejmie napełnić mu za to miarkę jego złotem. Gdyby jednak djabeł nie napełnił miarki gospodarza, tedy znów ten nie będzie obowiązany oddawać mu duszy swojej. Kiedy umowa stanęła, gospodarz, uradowany, że wydobędzie się z nędzy, podstawił miarkę bez dna nad wielkim dołem od kartofli; djabeł nic o tym nie wiedząc, sypie a sypie pieniądze do miarki, ale zanic nie może jej napełnić. Tak, oszukawszy djabła, gospodarz dzięki przebiegłości swojej zyskał dużo pieniędzy, wyszedł z nędzy i ocalił duszę swoją. Na górze tej, którą po tym król odkupił, mieszka leśniczy, należący do puszczy Borkowskiej, a obok zabudowań jego stoi duży kamień, na którym na pamiątkę umieszczono wizerunek djabła, i dlatego właśnie miejscowość ta nosi nazwę „góry Djabelskiej.“

Podanie o Złotej górze w lesie Przezdzęckim.

W lesie Przezdzęckim, parafji Kruklankach, pow. Węgoborskim, wznosi się góra tuż nad rzeką „Lupiner.“ Ludziom, którzy w tej rzece łowili ryby, zdawało się zarówno we dnie, jak i w nocy, że rozlega się dźwięk, jakby przesypywanie złota szuflą i turkot powozów, albo hałas polowania na dzikiego zwierza. Gospodarze, w przekonaniu, że w tym coś być musi, zmuszeni byli sprowadzić czarownika. Ten po przybyciu na miejsce wskazał im, gdzie na górze tej w jego obecności kopać mają, co też uczynili. Kiedy już wykopali na półtora czy dwa sążnie głęboko, natknęli się na sklepienie z cegieł. Po wyłamaniu kilku cegieł przekonali się, że była tam duża piwnica; czarownik w żelaznych rękawicach spuścił się w dół i rozmawiał tam z jakimś duchem. Kiedy wydostał się na wierzch, oznajmił obecnym, że jest tam wielka skrzynia ze złotem i srebrem, i prosił, aby mu dano z niej to tylko, co jest w szufladce tej skrzyni,