nocy trzy złote gołębie, które się przemieniły w księżniczkę i dwie służące, położyły skrzydła swoje w krzaki i zaczęły tańczyć; po kolei, jedna śpiewała, a dwie tańczyły. Wtedy głupi przekradł się w krzaki, zabrał im skrzydła, a kiedy zażądały, żeby je oddał, rzekł: „Nie oddam wam skrzydeł pierwej, aż mi każda z was coś podaruje.“ Wtedy księżniczka podarowała mu złoty pierścień, jedna ze służących złote jabłko, druga służąca... (co mu druga podarowała, zapomniała opowiadająca). Głupi zapytał księżniczki, czy wyszłaby za niego, i księżniczka przystała na to. Pojechali więc do jego rodziców i wyprawili wesele. Kiedy księżniczka chciała wrócić do swojego zamku, głupi zamierzał jej towarzyszyć, ale żona prosiła go, żeby został rok jeszcze u rodziców, gdyż ona chce z dziewczętami swojemi polecieć naprzód. Kiedy zapytał, gdzie leży jej zamek, odpowiedziała mu na to: „Mój zamek leży tam, gdzie słońce zachodzi, i gdzie zawsze zima.“ Odleciała potym, a on został rok jeszcze u rodziców. Po upływie roku puścił się w drogę do złotego zamku. Musiał iść daleko przez góry i doliny, przez pola i lasy; nareszcie przyszedł do łąki, na której dwóch olbrzymów biło się o but. Zapytał ich: „Czemu się bijecie?“ Na to jeden olbrzym odrzekł: „Odziedziczyliśmy po ojcu but, który co krok sto mil robi; ale nie wiemy, do kogo z nas ma należeć.“ Wtedy głupi, niewiele czekając, zaproponował im: „Wiecie co? Mnie go oddajcie.“ Olbrzymi naprawdę oddali mu but; głupi obuł go i poszedł, robiąc za każdym krokiem sto mil. Tak idąc, przychodzi znów na łąkę, gdzie dwóch olbrzymów znów bije się już o płaszcz tym razem. Zapytał więc ich: „Czemu się bijecie i co to za płaszcz taki?“ Na to jeden z olbrzymów odrzekł: „Odziedziczyliśmy ten płaszcz, a posiada on taką moc, że kto się nim okryje, staje się niewidzialnym.“ A głupi powiada: „Mnie go oddajcie i będziecie mieli pokój.“ I dostał płaszcz, w który się odział. Wędruje tedy dalej i znów przychodzi na łąkę, gdzie dwóch olbrzymów walczy o szablę. Na zapytanie, jaką moc posiada ta szabla, jeden z olbrzymów odpowiedział: „Szabla ta posiada taką moc, że cokolwiek się nią poruszy, to ożyje.“ Głupi dostaje szablę w ten sam sposób, jak poprzednio but i płaszcz, idzie dalej i przychodzi do domku w lesie, gdzie mieszkała stara czarownica. Prosi ją o nocleg; czarownica przyjmuje go. Zapytuje ją także o drogę do złotego zamku, na co mu odpowiada: „Złoty zamek leży tam, gdzie słońce zachodzi i gdzie nigdy lata nie bywa.“ Ale czarownica ta posiadała
Strona:PL Toeppen Max - Wierzenia mazurskie 1894.djvu/163
Ta strona została przepisana.