fujarce, a wtym przechodzi żyd z porcelaną; usłyszawszy granie, musiał tańczyć i skakać, aż potłukła się wszystka porcelana...[1]. Żyd zaskarża parobka przed sądem, parobka sądzą i skazują na powieszenie. Kiedy stoi już przy szubienicy, prosi jeszcze o łaskę, żeby mu pozwolono raz jeszcze zagrać na ukochanej fujarce. Żyd, który jest także obecny na placu, prosi, aby mu nie pozwolono na to; kiedy mu jednak dano pozwolenie, żyd krzyczy: „Wiążcie mię, wiążcie mię, bo znów będę musiał tańczyć.“ Parobek wszakże wyjął swoją fujarkę i zagrał, a wszyscy obecni sędziowie i widzowie, wzięli się wpół i tańczą, niemal do upadłego. Wkońcu sędziowie darowali mu karę, i parobek poszedł sobie dalej[2].
Był sobie człowiek, który miał trzech synów; dwóch uchodziło za mądrych, trzeci za głupiego. Umierając, powiedział on synom swoim: „Kiedy mnie pochowają, niechaj każdy z was czuwa przez jedną noc na moim grobie.“ Ci przyrzekli; kiedy jednakże pierwsza noc nadeszła, i najstarszy miał pierwszy czuwać, ogarnęła go trwoga i nie chciał. Wtedy odezwał się najmłodszy: „To ja pójdę za ciebie i będę czuwał.“ Tak się też stało. O północy grób się otworzył, ojciec wstał i dał synowi trzy rózgi, które ten zachował sobie. Braciom wszakże nic o tym nie opowiedział. Kiedy nadeszła następna noc, i drugi brat miał czuwać, postąpił on tak samo, jak brat najstarszy: nie chciał iść na grób ojca i przystał na to, żeby młodszy czuwał za niego. Kiedy najmłodszy stał nad grobem, grób otworzył się znowu, ojciec wstał i dał mu kłębek przędzy, który ten zachowa sobie.
Ale był w tym samym mieście król i miał córkę, która mieszkała w zamku na czwartym piętrze i kazała ogłosić, że ten tylko może zostać jej mężem, kto dwa razy wjedzie na ko-
- ↑ Tu niewątpliwie czegoś brakuje.
- ↑ Chociaż baśń ta oczywiście opowiedziana jest z opuszczeniami i ogólnikowo, zdawało się nam jednak, że winniśmy ją powtórzyć ze względu na wstęp jej w najwyższym stopniu godny uwagi. Dalsze rozwinięcie znane jest z baśni Grimma Der Jude in Dorn w Kinder- und Hausmährchen, t. II, str. 121.