powszechniony. F. S. Bock w swojej Wirtschaftliche Naturgeschichte von Preussen, Dessau, 1783, tom II, str. 14 i nast., pisze: „W pobliżu ocalałych jeszcze szczątków muru niegdyś kaplicy tannenberskiej, na dość znacznej wysokości znajduje się sadzawka, wykopana jakoby ręką ludzką; oddawna już wodzie tej sadzawki przypisuje się moc szczególna, i mniemanie to dotąd przetrwało u ludu, szczególnie wyznania rzymsko-katolickiego; opowiadają oni sobie o wielu cudownych uzdrowieniach, dokonanych za sprawą tej wody. Tłumy pospólstwa z Polski, a także i z Prus przybywają tu w drugie święto Zielonych Świątek, żeby się obmyć i wykąpać w sadzawce; przytym pozostawiają w wodzie różne części ubrania, jako to: koszule, czapki, czepce, chustki itp. Udają się tam niekiedy i osoby wyższego stanu, ale po nocy, wstydzą się bowiem przesądu swojego, i tam odbywają pielgrzymki i dopełniają ślubów.” Pielgrzymki te trwają zupełnie tak samo aż do dnia dzisiejszego[1].
Często także ewangielicy z Mazur udają się do kościołów katolickich, gdzie odbywają się odpusty i praktykują się cudowne uzdrowienia. Już Pisański[2] uskarża się na to: „Zdarza się dość często, są jego słowa, że także zpośród ewangielików naiwni dają się namawiać, wobec chorób niebezpiecznych lub innych niepomyślnych okoliczności do przystąpienia do obrazu Matki Boskiej w Lipce, który uchodzi za cudowny.” Dalej opowiada on także o podróży do tego miejsca cudownego jakiegoś padaczką dotkniętego chłopca, i pielgrzymka ta miała przynieść najlepszy skutek. Zdawiendawna już i po dzień dzisiejszy z Mazur licznie i regularnie zwiedzane bywają jako miejsca pielgrzymek: Święta Lipka w dzień Piotra i Pawła (29 czerwca), Złotowo pod Lubawą w dzień Przemienienia Pańskiego (6 sierpnia) i Białuty pod Działdowem w dzień św. Jakóba (25 lipca); we wszystkich tych miejscowościach bywają odpusty i jarmarki. Co prawda, głównie tłum pociągają tam jarmarki, bez których lud nie może się obyć, szczególnie jarmark na płótno w Lipce i Złotowie, jarmark na konie w Białutach[3]; bądź co bądź jednak,