tego, u którego długo przebywał i powoli zabiera to także, co mu dotąd przynosił. Po śmierci swojego żywiciela przechodzi zazwyczaj do krewnych jego. (Olsztynek).
Tyle tylko wiadomości o chobołdzie zdołaliśmy podać w pierwszym wydaniu pracy niniejszej. Obecnie możemy dodać jeszcze następujące, bardzo cenne wiadomości z Dąbrówna:
Kołbuk, zwany także chobołdem, jest istotą z rodzaju duchów, postaci ptaka; najchętniej przybiera on postać sowy; ztąd pochodzi strach, jaki lud zawsze względem niej okazuje. Chobołd chętnie przebywa w pobliżu ludzi i bardzo ceni troskliwą opiekę. Kto miał szczęście pozyskać względy chobołda, temu otworem stoją drzwi do bogactw. Chobołd okazuje wielkie przywiązanie do ludzi i chętnie przy nich osiada. Tak, niejednemu już chciał się on formalnie narzucić; ten i ów widział go w postaci czarnej kury w komorze swojej; ale nie potrafił go sobie zniewolić. Innego znowu niepokoiło sumienie: nie miał odwagi zawiązywania pewnych stosunków ze ziemi siłami i za pomocą modlitwy, oraz stanowczych słów: „Dziej się wola boża!” odpędził od siebie kusiciela. Chobołd, podług wierzenia ludowego u Mazurów, jest istotą szczególnego rodzaju; klechdy niemieckie nie znają właściwie podobnej istoty. Co klechda i baśń niemiecka opowiadają o inkluzie, wabiku, o mandragorze, o „stoliku nakryj się,” „ośle wyciągnij się“ itd., to wierzenie ludowe u Mazurów uosabia w swoim chobołdzie. Jest on, jeżeli wolno użyć tego porównania, krukiem Eljasza, o przeciwnych wszakże własnościach; jak tamten przynosił Eljaszowi wszystko, co mu było do życia potrzebne, tak również chobołd zaopatruje aż do zbytku we wszelkie dobro swoich ulubieńców. Jest on istotą z rzędu duchów, dostaje się bowiem wszędzie na wewnątrz i na zewnątrz: zamek i zasuwka nie chronią przed nim; może on dowolnie zmieniać postać swoją, zjawiać się i znikać, kiedy mu się podoba. Bądź co bądź, nie jest on dobrą istotą; ognisty ogon, widzialny podczas jego nocnych wycieczek, sposób, w jaki wzbogaca swoich żywicieli, mściwość jego, a także i ta okoliczność, że modlitwa i znak krzyża przeszkadzają mu szkodzić komuś lub zbliżać się do człowieka, dowodzą jego natury demonicznej. Pomimo to, nie należy przez chohołda rozumieć samego djabła, jakoby ten miał pod tą postacią zawierać układy i służyć ludziom, którzy mu się oddają; gdy bowiem djabłu, w jego związkach z ludźmi, chodzi tylko o ich dusze, chobołd za swoje usługi
Strona:PL Toeppen Max - Wierzenia mazurskie 1894.djvu/32
Ta strona została przepisana.