męczyły krasnoludki. Wezwano słynnego wróża. Ten posypał podłogę popiołem, i chory położył się na popiele twarzą ku ziemi. Zaraz odeszło mnóstwo robaków bardzo rozmaitej wielkości, jedne zaledwie długości cala, inne na palec długie. Wyglądały one szkaradnie, gdyż miały ogromne głowy; głowy te były różnej barwy: czarne, czerwone, zielone itd. Robaki poprzeskakiwały przez popiół ku ścianom i pochowały się pod sprzętami. Jeden robak wszedł choremu napowrót przez usta (notabene wszystkie robaki wyszły przez usta). Był to zły znak. Chodzi o to, że robaki te mają króla; gdyby ten był wyszedł, byłby się już żaden z nich nie wrócił. Póki jednak nie wyszły wszystkie, choroba trwa dalej. (Olsztynek).
Gdy się ma zażegnywać kogoś, co ma krasnoludki, wymiata się izbę, i chory kładzie się po ciemku nago. Po niejakim czasie zapala się światło i znajduje się na popiele robaki, a także włosy i nawet pluskwy. Jeżeli robaki oddalają się od człowieka, w takim razie będzie zdrów, jeżeli pełzną ku niemu musi umrzeć. Wróż zbiera robactwo i włosy i pali je. (Olsztynek).
Zażegnywanie krasnoludków odbywa się tylko we czwartek wieczorem. (Olsztynek).
Z krasnoludkami można jeszcze zestawić białe i zimne ludzie.
Według kroniki kościelnej w Smolnikach, miejscowy proboszcz Fiszer około roku 1741 postanowił wytępić ten przesąd. Między innemi wyśledził on jednego starego wieśniaka, który do zażegnywań i cudownych uzdrowień używał następującej prostej formułki: Odmawiał najpierw „Ojcze nasz,“ a potym mówił: „Białe ludzie, zimne ludzie (albo jak Niemcy jeszcze mówią: małe), odstąpcie od tego chrzczonego Daniela, nie męczcie, nie dręczcie, nie gubcie jego serca, jego ciała i kości przez Syna Bożego, Matkę Boską i wszystkich świętych aniołów pańskich, nie macie go męczyć, dręczyć i gubić; a zatym ustąpcie lepiej i idźcie na zielone lasy i suche pustynie, żebyście go nie męczyli, nie dręczyli i nie gubili tego chrzczonego Daniela, przez Boga i przez Ducha św. I jak ten jasny i radosny dzień jest, niech on także będzie wesół i zdrów, przez Boga i przez Ducha świętego[1].“ Z tego podania wyraźnie wypadałoby, że także
- ↑ Kirchenchronik zu Friedrichshof, str. 28, gdzie nadto zanotowano, że wróż ten był wykluczony od komunji, i gdy wkrótce potym umarł, pochowano go bez asystencji.