innego, lepiej znającego się na czarach, który odczynia tamten urok. Wszakże nie zawsze mu się to udaje; gdy bowiem ktoś słusznie był nabawiony złego, odczynianie bywa bezskuteczne. Pewna przekupka z Olsztynka, u której chłop kupował chleb, przywłaszczyła sobie sakiewkę z pieniędzmi, którą on przez nieuwagę zostawił; kiedy chłop wrócił i dopytywał się o sakiewkę, przekupka zaparła się w żywe oczy. Za namową chłopa czarownik rzucił taki urok na babę, że ją skręciło. Udawała się ona do głównego czarownika, aby jej chorobę odczynił, ale bez skutku. Każdy zresztą wśród ludu wie dobrze, że jej wogóle nikt już nie jest w stanie pomóc, gdyż zasłużyła na to i słusznie była urzeczona.
W jednej wsi pod Olsztynkiem umarła pewna kobieta na chorobę, zadaną przez czary. Gdy ją pogrzebano, przewrócono mary do góry nogami, aby wykryć czarownicę; lud mniema, że czarownica nie może znieść tego i przyjdzie odwrócić mary do zwykłego ich połażenia.
Gdy się widzi nadchodzącą kobietę, podejrzaną o to, że jest czarownicą, rzuca się za drzwi miotłę; wtedy czarownica wejść niż nie może. (Olsztynek).
Żebracy często bywają czarownikami i trzeba się ich bardzo wystrzegać. Kto ich hojnie nie wesprze, tego nieraz urzekną przez złe życzenia. Niejeden już dostał wysypki wskutek ich czarów (Działdowo).
Zresztą należy się wystrzegać złych życzeń takich nawet osób, które nie są w czary wtajemniczone. Już na początku XVI stulecia, Szymon Grunau podaje w swojej kronice pruskiej, co następuje: „Wierzą w to mocno, że czego się komuś życzy, to go nie minie, jakkolwiekby się tam zażegnywał“[1].
Można także niekiedy wyrządzić komuś innemu łatwym sposobem psotę na pamiątkę. Gdy ktoś jest obmawiany zaocznie, trzeszczy ogień na kominie. Obmawiany powinien zaraz posypać soli na ogień; wtedy trzeszczenie ustaje, obmowcy zaś dostają pryszczów na języku. (Olsztynek).
Jeżeli ogień trzeszczy na ognisku, wtedy ktoś z domowych jest obmawiany. W takim razie sypie się sól na ogień w mniemaniu, że kiedyś tak samo w ogniu piec się będzie język oszczercy. (Dąbrówno).
- ↑ Töppen, Letzte Spuren itd. str. 337.