wom i trzymać je zdala od siebie. Środki ochronne przeciwko złym wpływom są np. następujące:
Noworodka strzeże się z wielką troskliwością przed cudzym wzrokiem, ponieważ jednak taki system odosobnienia nie da się ściśle przeprowadzić, tedy nie mogą się zdobyć na inny środek ochrony dziecka, prócz stosowania amuletów. Medaliki srebrne, pierścionki, albo złote monety, zarówno jak czerwone wstążeczki na szyję, uważane są za szczególnie skuteczne. Wstążeczki czerwone zawiązuje się także na szyi źrebiętom i cielętom, jako środek zabezpieczający od złego spojrzenia. (Krolczyk).
Przy bieleniu domu robi się dokoła drzwi głównych pewną ilość plam pendzlem, aby djabeł został daleko. (Jerutki).
W dzień św. Jana wieczorem, albo w wigilję Trzech Króli kreśli się na zewnętrznej stronie drzwi obory trzy krzyże. Chroni to od czarów. (Olsztynek, Działdowo). W powiatach warmińskich używa się w tym celu kredy poświęconej w kościele.[1]
Bezpieczeństwo i szczęście są zapewnione we wsi, którą dokoła oborano parą krów czarnych.[2]
Od złego spojrzenia, które szczególnie niebezpieczne jest u starych kobiet, można się uchronić w ten sposób, że zachodzi się je ztyłu, i za ich plecami wskazującym palcem lewej ręki kiwa się trzy razy, nie mówiąc przytym ani słowa. (Działdowo).
Ażeby się zabezpieczyć od złego spojrzenia, nosi się koszulę, pończochę, albo jakąkolwiek część odzienia na lewą stronę. (Dąbrówno).
Porówn. wyżej podany sposób rozpoznawania wilkołka.
Kto się chce uwolnić od strachów, ten w domu, do którego po raz pierwszy wchodzi, zagląda do komina. (Olsztynek).
Komedjantów (tj. linoskoków) lud także uważa za czarnoksiężników, którzy sprawiają tylko omamienie. Jeżeli się chce wiedzieć, co oni właściwie przedstawiają, trzeba włożyć suknię na wywrót. Jedna kobieta, która tak sobie postąpiła, kiedy komedjant, jak się zdawało, dźwigał dużą belkę, widziała, że on niósł słomkę. (Olsztynek).[3]