Panie, wszechmocny Boże, któryś ten nędzny świat stworzył, wszelkie ptactwo i robactwo i nakoniec człowieka. Dałeś mu wolę, rozum i pamięć, ażeby się powstrzymywał od wszelkich (złych) uczynków na ziemi. Zesłałeś nam Syna swego z wysokości, żeby nauczył człowieka, co czynić powinien. Daj, miły Boże, ażeby to robactwo, gąsienice, takie obrzydzenie sprawiały miłemu Bogu, jak człowiek, który w niedzielę krowy pasie i nie idzie do kościoła.
Szli trzej apostołowie, bracia pomiędzy sobą i spotkali samego Pana Jezusa — Dokąd idziecie, trzej apostołowie, bracia pomiędzy sobą? — Idziemy do chrzczonej N.N. zamówić trzy razy dziewięciorny wrzód strzelany. — Idźcie i zamawiajcie z moją, moją i wszystkich pomocą ten trzy razy dziewięciorny wrzód strzelany. Od czego się to zrobiło? Czy od siedzenia, czy od leżenia, albo od picia, albo..., albo od słońca, albo od gwiazd? Niech zniknie jak można najciszej i najlżej, niech nie szarpie, nie trzęsie, nie rwie w jego ciele, jego krwi, jego mózgu, jego kościach, niech idzie na ciemne lasy, w ciemne chmury, na twarde skały. Tam jest jego miejsce spoczynku aż do dnia ostatecznego. Ojcze nasz i trzykrotne żegnanie: W imię Ojca itd. bez „Amen.“
Szedł drogą Pan Jezus i spotkał Matkę Bożą. — Dokąd idziesz, Matko Boża? — Idę do tej chrzczonej N.N. krew siać, kości łamać, a ja zabraniam ci tego. Idź tam, gdzie w dzwony biją i gdzie śpiewają pieśni, Syna Bożego mocą i Ducha świętego pomocą. Ojcze nasz... trzykrotny znak krzyża: W imię Boga itd., i trzykrotne zdmuchnięcie.
Matko macico, przeciwniczko Matki Bożej, proszę cię przez Boga Ojca, przez Boga Syna, przez Boga Syna i przez całą świętą Trójcę, ażebyś się natychmiast uspokoiła, duszy i ciała nie trapiła, lecz żebyś się położyła na poduszeczkę, którą ci